„Między światami” – Marzena Filipczak

Armenia, Górski Karabach, Osetia Północna, Kałmucja, Uzbekistan, Kirgistan, Kurdystan Turecki, Kurdystan iracki, Turkmenistan, Kazachstan, aż wreszcie Iran. Czy to możliwe, by przez te kraje i krainy mogła podróżować w pojedynkę kobieta? Szczególnie Iran, kraj zaszufladkowany jako niebezpiecznym napawany atakami terrorystycznymi wzbudza nieprzyjemne uczucie ściśnięcia w gardle i gęsiej skórki. Czy kobieta o zdrowych zmysłach powinna się tam w ogóle pojawić, i to bez żadnej eskorty?

Marzena Filipczak, podróżniczka, autorka książek: „Jadę sobie – Azja Przewodnik dla podróżujących kobiet”, oraz „Lecę dalej – Tanie podniebne podróże”, udowadnia, że to co jest w naszym umyśle niemożliwe, staje się wykonalne, a nawet jest źródłem niezapomnianych przygód, dla których każdy chciałby się przyłączyć.

Czytając książkę podróżujemy razem z autorką. Zaprzyjaźniamy się z napotkanymi ludźmi. A jest ich bardzo dużo i każdy z nich służy pomocą i okazuje niewyobrażalną gościnność. Często oddając podróżniczce swoje najcenniejsze przedmioty, tylko po to, by o nich nie zapomniała. Marzena Filipczak wyjeżdżając na Bliski Wschód nasłuchała się, że jest to nierozsądne. Zaryzykowała. Opierała swoją wiedzę na temat podróży po islamskich krajach, o doświadczenie innych podróżników. Niestety tych, nie było za dużo. Również przewodniki po zwiedzanych krajach były bardzo ubogie w przydatne informacje. Autorka nawet w książce wspomina, że podróż po państwach, które miała okazję odwiedzić, przypominała nieco sytuację , jaka Panowała w Polsce w latach dziewięćdziesiątych, kiedy to zagraniczni turyści zaczęli się interesować naszym terytorium.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Konkretny język, mała ilość ozdobników sprawiają, iż nawet czytając kompletnie nieznane nam nazwy miast, nie czujemy się tym przytłoczeni. Nie brakuje tutaj również dawki dobrego humoru. Autorka co jakiś czas była świadkiem lub sama brała udział w zabawnych sytuacjach. Ot, takich z życia wziętych.

Opowieści z drogi przeplatane są wstawkami zawierającymi merytoryczne wiadomości na temat zwiedzanej miejscowości, oglądanego zabytku, czy obyczajów poszczególnej kultury. Na początku można mieć obawy, że takie akapity będą nudziły. Ale gdy tylko wczujemy się w podróż Marzeny Filipczak, takie treści pomagają w wyjaśnieniu wielu ciekawostek, które dla nas Polaków są dość niecodzienne.

Ostatni rozdział jest zbiorem wskazówek, które mogą się przydać osobom chcącym wyruszyć w podobną podróż. Jak się uporać z wizami, w jakich krajach potrzebne są meldunki w hotelach, a także na co należy uważać, to tylko niektóre poruszone tematy na kilku dodatkowych stronach książki. Można ją zatem potraktować jako miłe oderwanie się od polskiej rzeczywistości, jak i również jako poradnik dla osób zainteresowanych Bliskim Wschodem. Autorka zresztą sama zachęca do podróżowania, twierdząc że są tam jeszcze miejsca, które nie spotkały się z komercyjną turystyką, która jak wiadomo bardzo często psuje cały urok.

Podróżniczka przemierzała trasę posługując się miejscowymi środkami lokomocji, a także autostopem. Spała albo w tanich hotelach, albo u ludzi dobrej woli. Nawet miała okazję uczestniczyć w trzydniowym weselu. Czy zatem Iran jest bezpieczny dla samotnie podróżującej kobiety? Ta książka nie pozostawia żadnych wątpliwości co do jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli chcesz się w niej utwierdzić – przeczytaj ją. Naprawdę warto!

Prawa autorskie

Wszelkie materiały (w szczególności: artykuły, opowiadania, eseje, wywiady, zdjęcia) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.